Blog

Prawdziwa historia Świętego Mikołaja

9 marca, 2022

Prawdziwa historia św mikołaja nie ma zbyt wiele wspólnego ze świętami Bożego Narodzenia, ale wielu ludzi dzisiaj nie rozróżnia tak naprawdę tych świąt od popularnych Mikołajek, w które właśnie wtedy według legendy przychodzi do dzieci Święty Mikołaj. Tym czasem należy wreszcie wyjaśnić wszystkim jak to jest z tym świętym, bo dzisiaj w tej kwestii jest zupełnie inaczej aniżeli być powinno.

Otóż zacząć warto od tego, że historia św mikołaja zaczyna się w miejscowości Mira, gdzie lokalny Biskup zmienił swoje życie pod wpływem jakiegoś nieznanego impulsu. Zmienił je na tyle, że postanowił raz na zawsze skończyć ze swoim bogactwem i luksusem, w jakim dzięki niemu żył. Cały swój majątek ów Biskup rozdał wszystkim biednym i potrzebującym w okolicy, a równie hojnie obdarował też prezentami wszystkie dzieci w miejscowości, w której był biskupem. I to od tego starca z długą brodą, który ponoć ubierał się na czerwono, zaczyna się cała długa historia św mikołaja, którą opowiada się z dziada pradziada po dziś dzień.

I właśnie to święto, w którym rozdaje się te prezenty w przebraniu za świętego oczywiście występuje w kalendarzu europejskim dokładnie 6 grudnia. Ale na naszej kuli ziemskiej nie żyją jedynie mieszkańcy Europy. Wobec tego w innych krajach wymyślono swoją własną historię Świętego Mikołaja i rozciągnięto święta z nim związane praktycznie do świąt Bożego Narodzenia. To trochę amerykańskie podejście kulturowe, gdzie właśnie Santa Claus odwiedza dzieci praktycznie przez cały miesiąc. Tam akurat Mikołaj przynosi prezenty głównie pod choinkę a więc w święto, w który teoretycznie prezenty rozdaje dzieciątko. I tak też jest według polskiej tradycji świątecznej. Jak jednak wiadomo, co kraj to obyczaj.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że wszystko co się wiąże ze Świętym Mikołajem doskonale się sprzedaje. Dzieci kochają bajki i legendy o tym starcu z brodą rozdającym prezenty. Wszystko zostało tak skrzętnie obmyślane, żeby dzieci chciały wyczekiwać go codziennie, aż nie przyniesie wszystkiego o czym się marzy. Na pewno duża w tym rola dzisiaj telewizyjnych reklam oraz tego, że powstały tysiące firm oferujących przebieranie się za Mikołaja i odwiedzanie dzieci w celu wręczenia im prezentów, które wcześniej zakupują i przygotowują rodzice.

Problem jest cały jednak w tym, że te firmy zarobiły by okropnie mało, gdyby swoją pracę mogły wykonywać jedynie jeden dzień w roku. No bo de facto, jak mówi prawdziwa historia św mikołaja powinien on roznosić prezenty dzieciom jedynie szóstego grudnia. Wtedy jednak byłby naprawdę problem, ponieważ biznes polegający na przebieraniu się za niego byłby okropnie nisko dochodowy. Wobec tego najłatwiej było przecież rozszerzyć pole manewru dla przebieranych Mikołajów do świąt Bożego Narodzenia. Dzięki temu zmieniła się trochę z biegiem czasu historia św mikołaja, który dzisiaj stał się ogólnie synonimem świątecznych prezentów. Tylko, że cały czas zapominamy, że prezent na mikołajki a prezent pod choinką to zupełnie dwie różne kwestie i dwie różne rzeczy.

Każdy może myśleć co chce, ale w polskiej kulturze i tradycji przyjęło się, że pod choinkę prezenty przynosi dzieciątko. No ale przecież łatwiej jest dziecku wytłumaczyć, że przynosi je Święty Mikołaj aniżeli wytłumaczyć to, że przynosi je dzieciątko. Nie wszystkie dzieci rozumieją, kim jest dzieciątko, które te prezenty w święta rozdaje. No i jak to jest, że świętujemy przecież narodziny dzieciątka a tym czasem ono jednocześnie przynosi wszystkim prezenty. Na pewno więc o wiele łatwiej jest powiedzieć, że historia św mikołaja dotyczy właśnie świąt Bożego Narodzenia i to w ten dzień rozdaje on dzieciom prezenty.

Warto nauczyć dzieci, że prawdziwa historia św mikołaja to właśnie ta o biskupie miejscowości Mira, który postanowił żyć skromnie a nie w przepychu i rozdał swój cały majątek wszystkim potrzebującym. Dzieci powinny znać tą historię chociażby dla samego jej morału i mądrości z niej płynącej. Warto przecież wiedzieć, że majątek szczęścia nie daje, jeśli nie ma go z kim dzielić i z kim się nim radować. Wtedy też właśnie w szósty dzień miesiąca grudnia biskup Miry postanowił pozbyć się wszystkiego co do tej pory zgromadził. I od tego zaczęło się święto polegając na obdarowywaniu grzecznych dzieci prezentami. Pamiętajmy też, że mowa o grzecznych dzieciach. W teorii dzieci, które były niegrzeczne nie powinny były dostać żadnego prezentu a jedynie rózgę na ostrzeżenie. Tyle oczywiście w teorii bo w praktyce żadne dziecko jeszcze takowej rózgi nie dostało.

Zostaw komentarz