Czy e-sport potrzebuje sędziów?
Tytułowe pytanie może wydać się nieco abstrakcyjne osobom nie zaangażowanym w komputerowe rozgrywki zbyt głęboko. Poza hipotetycznymi przykładami bójek wśród graczy przed komputerami, nie istnieje w praktyce możliwość sfaulowania kogoś, czy w ogóle postępowania wbrew regułom, które są ograniczone kodem gry. Nie ma też zazwyczaj potrzeby rozstrzygania żadnych spornych sytuacji. Wydawałoby się, że funkcja sędziego jest więc całkowicie zbędna. Tymczasem zawodowi arbitrzy e-sportowi http://CsCenter.pl w rzeczywistości istnieją i są obecni już nie tylko na największych lanowych wydarzeniach.
Na czym polega praca gamingowego sędziego?
Funkcję i obowiązki arbitrów z reguły określa regulamin konkretnego wydarzenia: ligi czy turnieju. Różnią się dość mocno od „tradycyjnej” koncepcji, chociaż część zadań się pokrywa. Jest to m.in. kontrola przed rozpoczęciem gry. Tak jak sędzia piłkarski musi sprawdzić np. ciśnienie piłki i ocenić czy murawa nadaje się do gry, tak arbiter e-sportu musi zaaprobować gotowość sprzętu i zawodników. Jego rola jest szczególnie istotna w tzw. drafcie czyli procesie wyboru postaci, drużyn, ras etc., a także często stron mapy. W czasie samej rozgrywki jego obowiązki, w przeciwieństwie do klasycznych dyscyplin sportowych, ograniczają się do minimum – działania reguluje oprogramowanie. Aczkolwiek konkretne kompetencje różnią się w zależności od gry. Dla przykładu sędzia StarCrafta II może zakończyć mecz remisem w sytuacji gdy żadna ze stron nie jest w stanie wygrać, a rozgrywka się przedłuża. W praktyce, rozgrywka mogłaby finalnie zakończyć się błędem któregoś z graczy spowodowanym zmęczeniem, ale trudno od nich oczekiwać wielogodzinnego wysiłku. Jednak to sędzia musi ocenić, czy szansa na rozstrzygnięcie jest wystarczająco nikła. Wymaga to od niego bardzo dużej wiedzy o samej grze.
Czy w grze komputerowej da się oszukiwać?
Istotą funkcji sędziego jest zapobieganie oszustwom. Tylko czy są one w ogóle możliwe w e-sporcie? Nasuwają się dwie ewentualności – programów cheaterskich ułatwiających rozgrywkę, które w rywalizacji zawodowej łatwo wykryć oraz wykorzystywania błędów w samej grze tzw. bugów. Zdarza się, że pomyłki programistów sprawiają, że w rozgrywce coś nie działa jak należy, na korzyść lub niekorzyść gracza. Hipotetycznie, wykorzystywanie podobnych błędów byłoby dozwolone, jak wszystko, na co pozwala gra. Realna szansa na „uchowanie się” buga, aż do rozgrywek profesjonalnych jest minimalna, lecz istnieje. A rozstrzyganie w podobnej kwestii spadłoby właśnie na barki sędziego.
W praktyce funkcja sędziego ogranicza się zazwyczaj do czynności organizacyjno-kontrolnych, jednak istnieją sytuacje np. zakazane ściąganie słuchawek wygłuszających, w których istnieje potrzeba niezależnego rozstrzygnięcia czy nałożenia kary. Decyzje samego organizatora mogłyby zostać uznane za stronnicze, dlatego potrzebna jest instytucja arbitra, który z pozycji autorytetu może rozstrzygać o wszystkich przewidzianych i nieprzewidzianych kwestiach.