Blog

Moja Poranna Rutyna, czyli system, który warto wprowadzić

by in Blog 16 września, 2022

Znasz to uczucie, kiedy trwasz w wygodnej pozycji i jest Ci tak ciepło i przyjemnie? Nie odczuwasz żadnej presji czy zagrożenia. Jesteś bezpieczny i zadowolony. Zdaje Ci się, że jednocześnie śpisz i jesteś na jawie. Jest Ci zbyt dobrze, by zmieniać ten stan. A jednak wiesz, że zaraz będziesz musiał wstać.

Będziesz musiał wstać, mimo że tak bardzo Ci się nie chce. Zrobisz to z wielkim trudem i przez poranek, a może nawet przez resztę dnia będziesz się czuł fatalnie. Bez motywacji, chęci, energii i tylko czekając na weekend, kiedy będziesz miał dwa dni na wyspanie się. Teoretycznie, bo w praktyce nawet wtedy, zaburzony rytm nie pozwoli Ci dobrze wypocząć.

Jeśli Twój poranek wygląda tak, że z trudem zwlekasz się z łóżka i każda czynność jest męczarnią, być może masz do czynienia z ujemną energią. Za tym określeniem kryje się po prostu stan, w którym czujesz się słabo, a nawet beznadziejnie.

Taka sytuacja ma następujące negatywne skutki:

1 – Pogorszenie motywacji – bo skoro nawet wstawanie przychodzi Ci z trudem, to może Ci zabraknąć siły na Twoje cele.

2 – Brak energii przez resztę dnia – to oczywiste, że będąc całkowicie zmęczonym już o poranku, w ciągu dnia nie ma co oczekiwać cudownych zastrzyków optymizmu i siły witalnej.

3 – Iloraz inteligencji spada o 15 pkt (!) – jest naukowo udowodnione, że ludzie stale niewyspani mają pomniejszone IQ¹. Kiedy jesteś w stanie ,,ujemnej energii” jesteś po prostu… głupszy.

4 – Pogarsza się Twoje samopoczucie – człowiek zmęczony to człowiek zły. W takim stanie łatwo wytrącić Cię z równowagi.

Ujemna energia o poranku negatywnie wpłynie na każdy aspekt Twojego dnia pracy. Jest na to rada, ale jest i cena do zapłacenia.

Skorzystanie z rozwiązania, które Ci za moment przedstawię będzie Cię kosztować:

1 – trochę kartek papieru lub miejsce w kalendarzu

2 – tymczasowe zrezygnowanie z imprez, nocnego oglądania seriali itp.

3 – walkę z własnymi słabościami

Dlaczego miałbyś wybrać akurat to rozwiązanie?

– Bo jest to coś, co stosuje wielu bardzo produktywnych ludzi sukcesu, chociażby Brian Tracy.

– Ponieważ działanie, które Ci opiszę bazuje na nawykach. To znaczy, że o ile je skutecznie wprowadzisz – będziesz mógł korzystać z jego dobrodziejstw bez wysiłku.

– Nie narusza Twojego zdrowia, w przeciwieństwie do nadużywania kawy i energetyków.

– Bo osobiście je sprawdziłem i stosuję. Działa.

MPR

Rozwiązaniem jest MOJA PORANNA RUTYNA, czyli pierwsze czynności, jakie wykonujesz zaraz po przebudzeniu się.

Są działania, które w sprawdzony sposób dodają werwy i energii. Pomyśl, co robisz jako pierwsze. Ledwo widząc na oczy suniesz do kuchni po kawę? Błąd.

Niech pierwszą rzeczą będzie seria krótkich ćwiczeń fizycznych. Na przykład piętnaście skłonów, przysiadów, pompek, minuta energicznych pajacyków. Istotne jest, żeby to były ćwiczenia bardzo szybkie. Chodzi o natychmiastową poprawę krążenia. Nie oczekuj rezultatów, jeśli będziesz to robił powoli.

Potem przygotuj sobie śniadanie. To bardzo ważny element MPR. Jest to konieczne, nawet jeśli nie jesteś głodny. Jedz śniadanie codziennie i z czasem odczujesz mniejszą chęć do objadania się na noc i naturalnie zrobisz miejsce na ten najważniejszy posiłek.

Potem przeznacz minutę czy dwie na myślenie o Twoich celach na ten dzień. Co chcesz osiągnąć? Co Cię czeka? Co masz zaplanowane? To zakoduje w Twoją podświadomość plan dnia i zwiększy szanse na to, że zrobisz wszystko co planujesz. O niczym nie zapomnisz.

Ostatni blok czasu zagospodaruj na samorozwój. Wszystko, czego się nauczysz rano będziesz miał możliwość zastosować w praktyce już w trakcie dnia. To doskonały czas na uzupełnianie wiedzy o branży, w której pracujesz, lub wchłanianie artykułów o komunikacji itp. Boisz się, że będziesz zbyt zaspany, żeby się rano uczyć? Po to masz ćwiczenia! Zrób je porządnie to nie będziesz zaspany.

Monitoruj to poprzez robienie notatek na osobnej kartce, lub w kalendarzu. Stwórz osobistą MPR i zapisuj sobie czynności, które chcesz rano wykonać. Dzięki takiej liście nie pogubisz się. Pamiętaj, żeby MPR zawierała te cztery elementy. Do tego możesz dodać swoje własne, oby nie za dużo. Będziesz prawdopodobnie zmuszony wcześniej wstawać i wielokrotnie walczyć z samym sobą. Jeśli jednak powtórzysz swoją rutynę tak samo przez kilkadziesiąt dni, jest duża szansa na to, że zmieni się ona w nawyk. Im dana czynność jest bardziej nawykowa, tym mniej wysiłku trzeba do jej wykonania. Będziesz potrafił z łatwością wstawać bez ujemnej energii. Będziesz odczuwał satysfakcję z każdego dnia, bo wraz z produktywnością wzrośnie Twoja samoocena. Staniesz się bardziej zorganizowanym człowiekiem. Zwielokrotnisz swoją energię, motywację i optymizm. Godzina nauki o poranku będzie tak efektywna, jak dwie godziny wieczornej nauki. To dobry początek Twojej drogi do lepszego zdrowia psychicznego, fizycznego i oczywiście do awansu zawodowego.

Na koniec, jeśli naprawdę chcesz wprowadzić MPR do swojego życia, mam opis kilku kryzysów, które możesz napotkać:

Kryzys samooceny – być może doświadczasz go w tej chwili myśląc, że wprowadzenie MPR jest nierealne w Twoim przypadku, bo jesteś leniwy (albo jakaś inna wymówka.) Odpowiem na to cytatem H. Forda ,,Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację”.

Kryzys organizacji – nastąpi na początku. Zauważysz, że rzeczy jakie sobie zaplanowałeś na rano są robione źle z powodu braku czasu itp. To normalne. Ułożenie własnej MPR to proces, a nie jednorazowy akt. Metodą prób i błędów zbadaj ile czasu potrzebujesz na każdą czynność. Zmieniaj swoją rutynę wstając jeszcze wcześniej. Skracaj czas na któryś element MPR. Zwiększaj efektywność pracy. Może się na przykład okazać, że trzeba wcześniej kłaść się spać. W ogóle nie traktuj tego jako kryzys.

Kryzys kontynuacji – kiedy wykonasz swoją MPR kilka razy pod rząd, będziesz wysoko zmotywowany tym, że dajesz radę. Z czasem motywacja zacznie spadać, bo ciągle, każdego dnia będzie Ci równie trudno. Wtedy wielu ludzi odpuszcza nie wiedząc jak byli blisko, żeby swoją MPR zamienić w nawyk.

Kryzys porażki – w końcu zawalisz. Bądź tego pewien. Zaśpisz i nie wykonasz całej listy, albo zrobisz to byle jak. Odpuścisz sobie z powodu wczorajszej imprezy. Zapomnisz. Tak będzie na pewno. Uwierz mi. Kiedy to nastąpi wiedz, że jesteś w najważniejszym punkcie. Podejmiesz decyzję o wywieszeniu białej flagi, albo o kontynuowaniu walki następnego dnia. Wiedz, że jeśli wybierzesz drugą opcję staniesz się dużo silniejszy.

Leave a Reply